Marker Empire Resurrection Autococker część druga zalety

W pierwszej części pozwoliłem sobie skopiować podstawowe informacje o tym markerze. Jest to suchy tekst nawiązujący po części do historii produkcji tego sprzętu, oraz podstawowe dane techniczne, dane co znajdziemy w zestawie itp… A teraz przysłowiowe 5 groszy od użytkownika tego cacka czyli mnie. Jest to bardzo dobry marker paintballowy, który bardzo szybko pokochałem i jeszcze szybciej znienawidziłem. W momencie pierwszego kontaktu wzrokowego z tym sprzętem, pierwsza myśl jaka przeszła mi przez głowę brzmiała „Co to jest za smok?!”. Trzymając go w ręku opanował mnie strach by nic nie zepsuć – w końcu na wierzchu mamy dużo różnych wężyków i innych dziwnych elementów, które są arcy ważne w całej konstrukcji tego markera. Dopowiem, że pierwszy kontakt z tym sprzętem miałem niecały rok po dołączeniu do świetnej zabawy jaką jest paintball i nie miałem o niczym pojęcia. Zatem pierwsza myśl młokosa jak najbardziej zasadna. Uprzejmy kolega podczas jednej gry scenariuszowej pozwolił mi się oswoić z tym sprzętem i już wiedziałem, że będzie to najlepsza z możliwych inwestycji z pośród całej, bogatej oferty markerów na rynku. Oczywiście najlepsza dla mnie. Czy najlepsza dla Ciebie? Musisz się przekonać osobiście… ![]() Do rzeczy. Najpierw postaram się Wam przybliżyć zalety tego sprzętu, ponieważ wad ma według mnie bardzo mało. Otwierając dość spore pudełko z koksikiem, zakupionym w sklepie ku mym oczom ukazał się święty Grall, czyli marker i wszystkie rzeczy dołączone do zestawu wypisane powyżej. Barrel, zestaw naprawczy, lufa z backami itp. W swoje ręce dostałem maszynę do malowania i nie był to kompresor, tylko profesjonalny marker paintballowy. Kiedy przyglądniecie się wskrzeszonemu Kokerowi, dojdziecie do wniosku, że prawie wszystkie potrzebne i funkcjonalne „mechanizmy” zostały dodane do markera, a jego konstrukcja jest przemyślana . Regulacja prędkości odbywa się przy pomocy klucza, łatwo dostępną śrubą. Mamy system ASA on/off do zapowietrzania markera, czyli nie musimy się męczyć z kręceniem butli i tyraniem gwintu jak to ma miejsce przy tańszych klamkach. Zatrzaskowy feedneck ułatwiający instalowanie spłuczki, oraz super prosty dostęp do Bolta. Kolejną potężną zaletą jest możliwość gry w zimie. Czasem jednak nie może się obyć bez niespodzianek. Duża część markerów w zimie po prostu nie chce strzelać co psuje nam zabawę. Koksik jeżeli strzela fochy przy ujemnej temperaturze, wystarczy go ogrzać. Jak ogrzać marker paintabllowy Resurrection Autococker w zimie? Ja go trzymam nad grillem, bądź nad ogniskiem. Jego konstrukcja jest tak prosta, że krzywdy mu to nie zrobi, a przy pomocy ciepła metal z którego koks jest zrobiony się rozszerzy i marker zacznie siać zniszczenie, jak gdyby nigdy nic. Dodać tylko chcę, że trzymam marker w odpowiedniej odległości od takiego źródła ciepła. NIE WSADZAM GO DO OGNIA CZY ŻARU |